16-06-2014

Olga Jesse: być Niemką w Daugavpils, służyć miastu

Autor tekstu: Tomasz Otocki
Kategoria: Goście, Łotwa, Ogólna

Stowarzyszenie Niemców EFOLG miało od początku trzy główne priorytety: naukę i pielęgnowanie języka niemieckiego, zachowanie tradycji i kultury, a także badanie niemieckiej przeszłości w regionie Łatgalii, popularyzację historii. Stowarzyszenie zostało założone w 1994 roku przez mojego ojca. To był czas tuż po przełomie demokratycznym. Wielu ludzi chciało wówczas odnaleźć swoją tożsamość mówi Olga Jesse, przewodnicząca niemieckiego stowarzyszenia ERFOLG w Dyneburgu, urzędniczka lokalnej rady miejskiej. Robimy kursy języka łotewskiego dla mieszkańców Daugavpils. To ważny, aktualny problem w tym rosyjskojęzycznym mieście. Staramy się, dokładamy sił, by te kursy były bezpłatne. I jest zainteresowanie – twierdzi Olga Jesse. 

Czy mogłaby Pani opowiedzieć o początkach stowarzyszenia mniejszości niemieckiej ERFOLG w Dyneburgu?

Stowarzyszenie zostało założone w 1994 roku przez mojego ojca. To był czas tuż po przełomie demokratycznym. Wielu ludzi chciało wówczas odnaleźć swoją tożsamość. To był naprawdę aktywny okres, kiedy wiele osób – co w czasach ZSRR było niemożliwe – odkrywało prawdę o swym pochodzeniu. W tych czasach stowarzyszenia mniejszości narodowych powstawały jak grzyby po deszczu. Mój ojciec, który był niemieckiego pochodzenia, chciał skupić wokół siebie lokalnych Niemców. Poszedł do niemieckiej ambasady, dostał moralne wsparcie od ówczesnej attache kulturalnej pani Andrei Wiktorin, ona powiedziała: no tak, to dobry pomysł. I stowarzyszenie powstało.

Trudno było znaleźć Niemców w Daugavpils?

Początkowo stowarzyszenie było dla ludzi pochodzenia niemieckiego, ale w 2005 roku, gdy zostałam przewodniczącą nieco zmieniliśmy priorytety i stowarzyszenie rozszerzyło działalność na wszystkich zainteresowanych kulturą niemiecką. Tak więc nieważne, czy ktoś jest Niemcem, Łotyszem czy Rosjaninem, może do nas przychodzić i uczestniczyć w naszej działalności.

O to jeszcze zapytam. Pani ojciec wywodził się z Niemców bałtyckich czy był tzw. Russland-deutsche?

Rodzina ojca pochodziła z Łatgalii. Przed wojną była wspólnota niemiecka w Daugavpils. Także w Grzywie, która była wcześniej odrębnym miastem, stowarzyszenie niemieckie założono w 1906 roku. Rodzina ojca żyła w Dyneburgu w okresie niepodległej Łotwy w latach 1918-1940. W czasie okupacji rodzinę wywieziono na Syberię i ojciec urodził się już tam, w głębi Związku Sowieckiego. Gdy miał 14 lat, rodzina wróciła do Dyneburga.

A większość członków stowarzyszenia ERFOLG pochodziła z głębi ZSRR czy z Łotwy?

Większość to byli tzw. Russland-deutsche, tzw. Baltendeutsche byli w mniejszości. Niemcy z głębi Związku Sowieckiego przyjechali tu w latach siedemdziesiątych, bo Daugavpils było miastem przemysłowym, potrzebowało fachowców.

Niemcy z głębi ZSRS znali język niemiecki?

To zależało od osoby. Język niemiecki był przez długi czas zakazany. Wielu Niemców zostało wywiezionych na Syberię, wtedy tracili kontakt z językiem. Mój ojciec na przykład nauczył się niemieckiego w późniejszym okresie, gdy zawiązało się stowarzyszenie.

Jak wygląda na co dzień działalność stowarzyszenia ERFOLG?

Mamy trzy główne priorytety. Pierwszym z nich jest nauka i pielęgnowanie języka niemieckiego, następnie zachowanie tradycji, kultury, a także badanie niemieckiej przeszłości w regionie Łatgalii, popularyzacja historii. Później za priorytet wzięliśmy pokazanie nowoczesnego obrazu Niemiec. A więc wiele ważnych, aktualnych tematów, istotnych także dla Unii Europejskiej. Zatem europejskie wartości. Zmieniliśmy swój statut i nasze priorytety. Teraz oprócz trzech wymienionych ważna jest dla nas praca z dziećmi i młodzieżą, także ta zorientowana na zatrudnienie. Robimy także projekty społeczne, działamy w obszarze praw mniejszości. Interesuje nas dialog międzykulturowy, pracujemy bardzo dużo ze społecznością romską. 

Zajmują się Państwo także bezrobociem.

Tak, pomagamy bezrobotnym nauczyć się języka niemieckiego. To jest pewna szansa dla nich, mogą się tutaj uczyć i później wyjechać do Niemiec. Z drugiej strony założyliśmy swego czasu pewną farmę (z królikami i kurczakami) dla grup ryzyka – Romów czy rodzin, w których problemem jest alkoholizm, żeby ci ludzi nie wypadli z obiegu i zachowali łączność z zawodem.

Kolejna ważna sprawa, to jak Pani już wspomniała, integracja społeczna.

Robimy np. kursy języka łotewskiego dla mieszkańców Daugavpils. To ważny, aktualny problem w tym rosyjskojęzycznym mieście. Staramy się, dokładamy sił, by te kursy były bezpłatne. I jest zainteresowanie.

Ile osób uczy się obecnie w stowarzyszeniu ERFOLG języka niemieckiego?

Obecnie około 50 osób. Współpracujemy z Instytutem Goethego, wtedy ludzie przychodzą raz w tygodniu i mają zajęcia. Za darmo. Dalej: mamy kursy zawodowe po niemiecku. Przychodzi dużo ludzi. Współpracujemy także z urzędem pracy w Dyneburgu, także ludzie pracujący mogą do nas przychodzić i otrzymać certyfikat. Oczywiście robimy także kursy dla uczniów, dla dzieci. Działa także niemiecki klub dyskusyjny.

Nauczyciele pochodzą z Niemiec czy z Łotwy?

Właściwie mamy dobrych i kompetentnych nauczycieli z Łotwy. Ale pracujemy też z mutterschprachlerami. Zawsze przyjeżdża do nas wolontariusz z Niemiec. Oni organizują, oprócz zajęć, wiele aktywności, tj. np. wspomniany klub dyskusyjny, niemieckie święta, tradycje. Naszym celem jest nie tylko sprachkurs, ale także pokazanie niemieckiej kultury. Więc nauka poprzez grę, zabawę, imprezy.

Jakie imprezy organizują Państwo?

Np. karnawał. Naszą wizytówką jest także święto rodzinne Zoomaifest. Robimy to w maju, w dyneburskim zoo. Przychodzą dzieci, jest koncert dla najmłodszych, warsztaty. W tym roku robimy to święto po raz czwarty. Zapraszamy inne stowarzyszenie z Daugavpils, przedsiębiorców, organizacje i razem robimy święto majowe.

Jak wygląda współpraca z innymi organizacjami?

Jako ERFOLG jesteśmy inicjatorem powstania Związku Stowarzyszeń Młodzieży w Daugavpils. Należymy do Związku Współpracy Międzykulturowej w Niemczech – są to organizacje, które robią projekty międzynarodowe. Jesteśmy także członkiem Związku Niemców na Łotwie. Ja jestem współprzewodniczącą. Naszym celem jest integracja Niemców na terenie Dyneburga. W tym roku dla wszystkich trzech krajów bałtyckich zostało zorganizowane forum dla mniejszości niemieckich. Odbyło się u nas kwietniu w Daugavpils.

Chciałbym zapytać, jak wygląda finansowanie stowarzyszenia: czy macie wsparcie z rady miejskiej Daugavpils czy raczej z Niemiec?

Otrzymujemy wsparcie z Instytutu Goethego – na sprachkursy i kinderschulen. Pomaga nam także ambasada niemiecka, ale nie jest to dużo. Np. na cały rok ambasada przeznaczyła dla wszystkich stowarzyszeń niemieckich na Łotwie 2 tys. euro. Więcej wsparcia otrzymujemy od niemieckiego MSW np. na nasze kinderschulen – robimy szkoły wiosenne, letnie, jesienne i zimowe w czasie ferii. Niemieckie MSW wspiera też nasz maraton kulturalny „Deutschland mit allen Sinnen” („Niemcy wszystkimi zmysłami”): konkursy, koncerty, warsztaty, gry w piłkę etc. Wszystko w celu popularyzacji kultury niemieckiej.

Czy to wszystko, jeśli chodzi o wsparcie dla Was?

Jest jeszcze IFA – Institut für Auslandsbeziehungen e.V. To jest w ramach niemieckiego MSZ.

Jaka jest tendencja, jeśli chodzi o finansowanie?

Niestety, co roku dostajemy coraz mniej środków.

A rada miejska Dyneburga chętnie pomaga?

W ramach budżetu miejskiego istnieje mała fundacja. Każde stowarzyszenie narodowościowe może zgłosić dwa razy w roku swój wniosek. Maksymalna kwota, którą można uzyskać na projekt, to 720 euro. Więc i my wykorzystujemy tę możliwość. Dostajemy także wsparcie z departamentu młodzieży. Jeśli chodzi o radę miejską, to oni pomagają nie tylko finansowo, ale także poprzez przekazywanie informacji o naszych działaniach. 

Jak wyglądają stosunki między mniejszością niemiecką w Dyneburgu a innymi mniejszościami: białoruską, rosyjską, polską?

Jesteśmy jako ERFOLG dla wszystkich otwarci. Chętnie współpracujemy. Ale np. jeśli chodzi o różnicę – my jesteśmy otwarci generalnie dla wszystkich, podczas gdy Związek Polaków organizuje przede wszystkim imprezy adresowane dla osób polskiego pochodzenia. Publika jest więc mniejsza. Ale my robimy różne projekty, także z Polakami, dla młodzieży na przykład. Dobrze współpracujemy z Romami, którzy mają tutaj dwie wspólnoty. Współpracujemy także z Białorusinami. Właściwie ze wszystkimi.

Rozmawiamy o Daugavpils, ale stowarzyszenia niemieckie istnieją na całej Łotwie.

Jest ich właściwie 15. W Rydze, w Lipawie, w Dobele, Valmierze, Windawie. W Rydze mamy pięć stowarzyszeń, w Lipawie także.

To sporo.

Na Litwie jest mniej, bo tam działają tylko w Kłajpedzie, Szyłokarczmie, Kownie i Wilnie.

Jakie plany macie na przyszłość jako ERFOLG, jakie cele sobie stawiacie?

Dla nas najważniejsze jest być aktywnym centrum społecznym. Otwartym dla młodzieży, właściwie dla wszystkich. Początkowo byliśmy stowarzyszeniem, w 2009 roku założyliśmy Centrum Nauczania, gdzie można się uczyć różnych języków. W 2014 roku otworzyliśmy nasz własny hotel.

Hotel?

Jest to hotel ERFOLG przy Nometņu iela. Hotel kupiliśmy w marcu, wzięliśmy na to kredyt. Hotel jest przeznaczony dla projektów międzynarodowych. Robimy np. sporo spotkań młodzieży. Więc ten krok z zakupem hotelu był logiczny, skoro wcześniej płaciliśmy bardzo dużo pieniędzy za noclegi dla naszych gości.

Funkcjonuje w Dyneburgu także niemiecka wspólnota religijna. Czy w katedrze Marcina Lutra odbywają się niemieckie nabożeństwa?

Nie, w katedrze nie. Nabożeństwa odbywają się w domu gminnym. Raz w miesiącu przyjeżdża pastor z Rygi. On jest dla całej Łotwy. Raz odprawia nabożeństwa w Lipawie, innym razem jest u nas.

Niemcy dyneburscy są raczej luteranami czy katolikami?

Właściwie w większości luterańscy. Ale ja na przykład jestem katoliczką, bo moja mama jest Polką (śmiech).

Widziałem na stronie Komisji Wyborczej, że w zeszłym roku startowała Pani do rady miejskiej Daugavpils z listy Partii Łatgalskiej.

To prawda.

Za czym opowiada się Partia Łatgalska, czy wspieracie np. język łatgalski?

Raczej nie, oczywiście łatgalski uznajemy, ale nie jesteśmy na tyle radykalni, by uważać, że teraz każdy musi mówić po łatgalsku, czy że łatgalski powinien zostać oficjalnym językiem.

To jaki jest cel Partii Łatgalskiej?

Wzmocnić region cywilizacyjnie, gospodarczo. To najważniejszy cel.

A członkowie partii…

pochodzą z różnych narodowości Dyneburga. Jesteśmy multinacjonalni, a wszyscy spotykamy się w ugrupowaniu, które ma za cel służyć interesom Daugavpils. Bez względu na narodowość.

Olga Jesse – magister filologii germańskiej po Uniwersytecie w Dyneburgu, przewodnicząca stowarzyszenia ERFOLG, członek zarządu Łotewskiego Związku Niemców oraz Związku Młodzieży Daugavpils, w 2013 r. kandydowała do rady miejskiej z listy Partii Łatgalskiej burmistrza Jānisa Lāčplēsisa. Obecnie urzędnik lokalnej rady miejskiej. 

Rozmawiał: Tomasz Otocki , Radio Wnet.pl


Agencja Wydawniczo Reklamowa IKaT Press

wydawca serwisu www.europamaxima.eu
Braniewo, ul. Staszica 9
tel. +48602153412
Mail: redakcja@europamaxima.eu, ikatpress@wim.pl